Kiedy można odstąpić od udzielania pierwszej pomocy?
W tym dość nietypowym i kontrowersyjnym wpisie postaram się przedstawić sytuację, kiedy można odstąpić od udzielania pierwszej pomocy. Zdecydowana większość przypadków opisanych poniżej nie jest jasno sprecyzowana w żadnej ustawie czy rozporządzeniu. Najczęściej wynika z podejścia zdroworozsądkowego. Zacznijmy jednak od tego, co jest uregulowane w kodeksie karnym.
Podzielę temat na 3 przypadki.
- Kiedy można odstąpić od udzielania pierwszej pomocy?
- Do, kiedy prowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową?
- Kiedy nie podejmować resuscytacji krążeniowo-oddechowej?
Kiedy można odstąpić od udzielania pierwszej pomocy?
Po pierwsze zgodnie z art. 162 § 1 Kodeksu karnego:
Z powyższego artykułu jasno wynika, że świadek zdarzenia może odstąpić od udzielania pierwszej pomocy, jeśli istnieje jakiekolwiek niebezpieczeństwo, które spowodować może utratę życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W takim przypadku świadek będzie zwolniony z odpowiedzialności karnej, za odstąpienie od udzielania pierwszej pomocy.
Po drugie, zgodnie z art. 162 § 2 Kodeksu karnego:
Oznacza to, że jeśli na miejscu zdarzenia pojawiła się pogotowie ratunkowe, to świadek jest zwolniony z obowiązku udzielenia pierwszej pomocy. Często po przybyciu zespołu ratownictwa medycznego świadkowie na prośbę ratowników pomagają im w akcji spontanicznie pomimo braku takiego obowiązku.
Przepis dodatkowo podkreśla, że przestępstwa nie popełni osoba, która nie była w stanie udzielić pomocy, ponieważ wiązała się ona z koniecznością poddania poszkodowanego zabiegowi lekarskiemu. Przykład tutaj może być prosty. Świadek zdarzenia nie będzie karany jeśli np. nie wykonał tracheotomii u człowieka, który się dusił (tracheotomia to zabieg lekarski).
Do, kiedy prowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową?
Po pierwsze aż nam się uda! Uda się odzyskać powrót oddechu u poszkodowanego. Wyobraźcie sobie sytuację, że wyciągacie dziecko z basenu, rozpoczynacie resuscytację, bo dziecko nie oddycha. Nagle po około 5 minutach poszkodowany zaczął kaszleć i wymiotować. Układamy pacjenta w pozycji bocznej bezpiecznej i sprawdzamy oddech. Gratulacje udało nam się uratować poszkodowanego, kontrolujmy oddech i okrywamy poszkodowanego.
Po drugie prowadzimy resuscytację krążeniowo-oddechową, aż przyjedzie pogotowie ratunkowe. Pamiętaj, nie przerywaj resuscytacji, kiedy tylko zobaczysz ambulans, poczekaj na ratowników medycznych i dopiero kiedy oni podejdą i przejmą działania Ty przerywasz ucisk klatki piersiowej.
Po trzecie prowadzisz podstawowe czynności ratujące życie (BLS) tak długo, aż opadniesz z sił i nie będziesz w stanie dalej uciskać klatki piersiowej. Sytuacja tak może się zdarzyć, kiedy długo oczekujemy na przyjazd zespołu ratownictwa medycznego np. resuscytacja w górach lub w innym trudno dostępnym miejscu.
Po czwarte prowadzisz czynności reanimacyjne do momentu, kiedy zacznie tobie zagrażać jakieś niebezpieczeństwo, np. samochód obok ciebie zacznie się palić lub nawet tylko dymić. Wtedy odstępujesz od resuscytacji i uciekasz sam lub jeśli jesteś w stanie z poszkodowanym.
Kiedy nie podejmować resuscytacji krążeniowo-oddechowej?
Oprócz powyższych sytuacji, kiedy przerywamy resuscytację krążeniowo-oddechową należy dodać przypadki, w których w ogóle nie będziemy takie reanimacji rozpoczynać. Przesłanki do nie podejmowania jakichkolwiek działań nie są opisane w żadnej ustawie a jedynie podyktowane jasną sytuacją na miejscu zdarzenia i wynikającą z między innymi:
- dekapitacji (oddzielenie głowy od reszty ciała),
- rozległe zniszczenie czaszki i mózgu,
- rozkawałkowanie ciała,
- masywne obrażenie (zmiażdżenie klatki piersiowej dużym ciężarem np. samochodem),
- plamy opadowe oraz stężenie pośmiertne,
- rozkład gnilny ciała,
- w wywiadzie, przebywanie pod wodą przez czas dłuższy niż 120 min,
- rozległe zwęglenie ciała na skutek pożaru i licznych oparzeń,
- macerację płodu (rozkład płodu),
- terminalny, schyłkowy stan pacjenta np. rozsiany proces nowotworowy z licznymi przerzutami, gdzie leczenie nie przyniosło efektu,
- konieczność wcześniejszej ewakuacji poszkodowanego z miejsca uniemożliwiającego przeprowadzenie resuscytacji, np. zadymione mieszkanie, wyciek substancji chemicznych
Pamiętaj, odstąpienie od resuscytacji nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem zgonu. Zgon stwierdza lekarz wezwany na miejsce zdarzenia.
Zawsze kiedy, widzisz jedną z powyższych sytuacji, zadzwoń na nr 112. Słuchaj dokładnie pytań operatora nr 112, wykonuj jego polecenia. Zostań na miejscu zdarzenia, aż do przybycia służb policji, straży pożarnej lub pogotowia ratunkowego.
Jeśli poszkodowany został przez ciebie znaleziony np. w lesie nie porusza się, a jego ciao jest chłodne, nie jest to wskazanie do odstąpienia od resuscytacji. Poszkodowany może być w tzw. hipotermii, u taki poszkodowanych sprawdzanie oddechu trwa nie 10 sekund, lecz 1 minutę. Pacjent w hipotermii ma szansę przeżycia jeśli pierwsza pomoc, będzie prowadzona, aż do momentu ogrzania ciała do 36.6 o C. O hipotermii przeczytasz więcej tutaj.